Archiwum
- Index
- Longin Jan Okoń Trylogia Indiańska. Tom III Śladami Tecumseha
- Jan Such Rozwój Wszechœwiata w ujęciu kosmologicznym i filozoficznym
- Lam Jan Głowy do pozłoty tom I
- Jan Paweł II encyklika F
- Adams, Douglas Autostopem przez Galaktykę
- Jan Paweł II Przekroczyć próg nadziei
- Hadd mondjam el__ Laurie Halse Anderson
- latin spinoza ethica
- Boy śąeleśÂ„ski Tadeusz Brć…zownicy
- Sward Anne Lato polarne
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- gim12gda.pev.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
parzy coraz mocniej; stoi więc wyprostowany jak żołnierz na warcie, chwilowo bowiem
saboty nie dopuszczajÄ… nadmiernej
przerwy... Ale w końcu drewniane podeszwy też rozgrzewają się od rozpalonej blachy. Cóż
ma robić biedne zwierzę? Rozpoczyna dreptanie na miejscu, aby choć na chwilę to jedną, to
drugą nogę oderwać od palącej podłogi. A tak zwany nauczyciel" ciągle gra pilnując
jedynie, aby nie doprowadzić do nadmiernego rozgrzania blachy, które by groziło uczniowi
zbyt mocnym przypieczeniem nóg.
Po kwadransie takiej lekcji" muzyka ustaje i niedzwiadek ustępuje miejsca w klasie"
następnemu uczniowi". Taka, można by rzec, prostacka nauka powtarza się codziennie bez
żadnych odmian przez cztery lub sześć tygodni. W każdym razie dopóty, dopóki zwierzęcy
pupilek na dzwięk piszczałki nie zacznie podrywać się na tylne nogi i automatycznie nimi
przebierać, mimo iż ani blachy, ani ognia nie czuje pod stopami.
Wtedy artysta jest już gotów i może rozpocząć ze swym panem wędrówkę po świecie,
aby nabytymi umiejętnościami zdobywać grosze przede wszystkim na jego wyżywienie, no i
na siakie takie ochłapy dla siebie.
Jest to jedna z okropnych" opowieści o mękach zadawanych przy tresurze. Plusem jej
jest to, iż jest przynajmniej prawdziwa i jak się za chwilę przekonamy, można ją naukowo
wyjaśnić.
Gorzej jest z powieściowymi opisami tresury zwierząt, gdyż tam autor nie bardzo
orientuje siÄ™ w istocie zagadnienia, ale w zapale ponoszÄ…cej go werwy pisarskiej komponuje
mrożące krew w żyłach opisy, jak to treser katowaniem, rozpalonym żelazem lub ranami
112
zadawanymi zaostrzonym dzirytem przymusza zwierzę do posłuszeństwa.
Zastanówmy się jednak, biorąc już tak po prostu na zdrowy rozum, co można by taką
metodą osiągnąć. Jeśliby ktoś na przykład nawet na śmierć chciał zakato- wać biciem już nie
zwierzę, lecz człowieka czy przez to samo biedak zacznie pod wpływem bólu nagle
pięknie grać na skrzypcach, jeśli przedtem nie opanował techniki gry? Albo czy powie, ile
jest 7 razy 8, jeśli nigdy nie uczył się tabliczki mnożenia? Wiemy, że w dawnych czasach
używano w szkołach kary cielesnej. Ale była to kara za krnąbrność lub lenistwo. Nikomu
jednak nie przychodziło do głowy, że bity chłopak, który nie uczył się nigdy łaciny, ni stąd ni
zowąd pod wpływem bólu zacznie rozumieć wiersze wielkich poetów rzymskich,
Wergiliusza lub Horacego.
Zupełnie tak samo lew czy tygrys, choćby go bito lub szturchano rozpalonym żelazem,
nie pojmie, że na wyraz służyć" ma przysiąść na tylnych łapach, a wdzięcznie wysunąć
przednie ku przodowi. Nie chcę przez to powiedzieć, iż w dawnych czasach nie nadużywano
przy tresurze kary cielesnej. Najpierw jednak trzeba było zawsze osiągnąć jakieś
porozumienie ze zwierzęciem, takim czy innym sposobem objaśnić mu, co wypowiadany w
danej chwili wyraz ma oznaczać. I na tym właśnie polega właściwa tresura.
Zrozumienie naukowych jej podstaw, jak i wielu innych zagadnień psychologicznych,
zawdzięczamy odkryciom parokrotnie wspomnianego już Pawłowa, słynnego uczonego-
badacza rosyjskiego.
8 Przekrój przez zoo.
113
Odruch bezwarunkowy
Nazwisko Pawłowa znane jest nie od dziś na całym świecie. Już 45 lat temu
Międzynarodowy Kongres Naukowy Fizjologów nadał mu zaszczytny tytuł Prin- ceps
Physiologorum Mundi" pierwszy fizjolog świata.
Nikt chyba, kto zna spuściznę naukową po tym wielkim uczonym, nie będzie miał cienia
wątpliwości, że na to miano zasłużył.
Choć jednak sława Pawłowa datuje się stosunkowo od tak dawna, jego odkrycia naukowe
dziś dopiero poddawane są dokładnej analizie i obecnie dopiero jesteśmy w stanie zdać sobie
sprawę, jaka nieprzebrana kopalnia twórczych idei i myśli znajduje się w jego pismach i jak
szeroką podstawę do rozwoju zupełnie nowych gałęzi wiedzy stanowią jego odkrycia.
Olbrzymia liczba ludzi młodszych i starszych, którzy pokończyli szkoły jeszcze przed
wojną nie będąc spe- cjalistami-fizjologami zna Pawłowa bądz tylko z nazwiska, bądz z
jego pierwszych prac dotyczących metod badania soków trawiennych przewodu
pokarmowego, za które dostał nagrodę Nobla.
Odruch warunkowy", odruch bezwarunkowy" to popularne, powszechnie obijajÄ…ce
się o uszy wyrazy, które jednak dla wspomnianych ludzi są tylko mniej lub więcej pustym
dzwiękiem. I tak o Pawłowie utarło się mniemanie^ wypowiadane zresztą w jak najlepszej
wierze, nawet ze czcią i podziwem, iż jest to jeden z rzadkich, a tak niespożytych umysłów,
że zdobywszy wspaniałe osiągnięcia, które przyniosły mu zaszczyty
i sławę w jednej dziedzinie wiedzy (mam tu na myśli właśnie owe badania nad przewodem
pokarmowym), już mając dobrze po pięćdziesiątce przerzucił się do zupełnie nowej
dziedziny badania mózgu i tu potrafił też dokonać niezwykle cennych odkryć.
Nic fałszywszego jak podobne mniemanie. Bodaj że od pierwszej jego pracy badawczej
linia zainteresowań Pawłowa była jasna, wyrazna i określona; uczony ten nie tylko nie
przerzucał się, ale nawet nie zboczył z niej do końca życia.
Można by go porównać do myśliwego, który tropiąc stale i konsekwentnie dajmy na to
łosia, przy sposobności jako świetny strzelec ubił kilka soboli i rysi, słowem zdobycz,
która już by wystarczyła do uznania go za króla myśliwych.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]