Archiwum
- Index
- Balogh Mary [Bedwynowie 01] Noc miĹoĹci
- Christopher Moore Wyspa Wypacykowanej KapĹanki MiĹoĹci
- Bainka Minte Konig KomĂłrkowa MiĹoĹÄ CAĹOĹÄ!
- 0017.Tinsley Nina WstÄp do miĹoĹci
- Schiller Fryderyk Intryga i miĹoĹÄ pl
- 104. Anderson Caroline Dozgonna miĹoĹÄ
- 0774. DeNosky Kathie Podniebna miĹoĹÄ
- Crawford Lillian Pierwsza miĹoĹÄ
- Sandra Lee SzkoĹa MiĹoĹci
- Hardy Kate MiĹoĹÄ w Patagonii
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- gim12gda.pev.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
wracać, musimy to uszanować.
Allison podniosła na niego oczy.
- Ty pewnie też masz sporo zajęć.
- To prawda, ale większość spraw da się załatwić przez telefon.
Tony zwiesił głowę.
- Przepraszam, zachowałem się jak egoista, licząc, że możecie przez cały czas być ze mną.
W jego głosie było tyle żalu i ukrytego cierpienia, że Allison już się nie zastanawiała.
- Jeśli Cole się zgodzi, to mógłbyś jeszcze zostać tu do końca wakacji. Z pewnością macie
wiele planów.
Dwie pary oczu wpatrywały się w nią z napięciem.
- Ojej! Naprawdę? - zawołał chłopiec. - Naprawdę mógłbym tu zostać?
- Jeśli Cole się na to zgodzi.
- Jesteś pewna, że tego chcesz? - Cole popatrzył na nią uważnie.
- Nie chodzi o to, czy ja tego chcę. Widzę, że Tony chciałby zostać, a ja muszę wracać. To
propozycja.
- Pozwól mi zostać - błagalnie poprosił chłopiec.
- Poczekaj, Tony. Muszę jeszcze o tym porozmawiać z twoją mamą - pohamował go
100
Cole, nie odrywając oczu od Allison.
- Dobrze, nie ma sprawy - odparł chłopiec, wyczuwając narastające między nimi napięcie.
Zostawił ich samych.
- Powiedz, co się stało? - Chciał dotknąć jej twarzy, ale opuścił rękę. - Jesteś na mnie zła?
Uważasz, że spędzam z nim za dużo czasu?
- Pomyślałam, że będzie wam lepiej beze mnie.
- Allison...
- Jeśli to ci nie sprawi kłopotu, to odwiez mnie dzisiaj do Mason.
- Allison, musimy porozmawiać. O nas.
- Nie mamy o czym mówić, Cole. Wszystko skończyło się piętnaście lat temu. Teraz
jesteśmy innymi ludzmi. I nie zamierzam zmieniać mojego życia.
- Nie chcę, żebyś z czegokolwiek rezygnowała. Możemy kupić galerię w Austin,
poszukać większego mieszkania, żebyś miała pracownię. Chciałbym, żebyś była szczęśliwa.
- W takim razie odwiez mnie do domu.
Bez słowa skinął głową. Poszedł do gabinetu, usiadł i niewidzącym wzrokiem zapatrzył się
w blat biurka. Tak bardzo ją kochał. Nie mógł dopuścić do siebie myśli, że nie zechce za
niego wyjść i być z nim już na zawsze.
Zamknął oczy. Wiedział, dlaczego Allison ucieka. Boi się, że znów może zostać
skrzywdzona, że zatraci swoją tożsamość, że znów popełni błąd.
Czy naprawdę nie wie, że on to wszystko rozumie? %7łe przeżywa podobne rozterki?
Nie może jej zatrzymać, choć to najtrudniejsza decyzja, jaką kiedykolwiek musiał podjąć.
101
ROZDZIAA JEDENASTY
Sezon polowań na jelenie byt w pełni. Całe miasteczko było oblężone przez myśliwych.
Interesy w galerii szły świetnie. Allison sprzedała trochę zdjęć, sporo niewielkich rzezb i
ledwie nadążała z zamówieniami. Z utęsknieniem czekała na nadchodzący weekend.
Dziś wieczorem miał się odbyć mecz, w którym brał udział Tony.
Uśmiechnęła się do siebie na myśl o nim. Chłopiec rósł w oczach. W lipcu Cole dzwonił do
niej z propozycją, by wspólnie uczcić urodziny syna w San Antonio. Zachowała się jak tchórz
i odmówiła. Tony'emu obiecała wtedy, że zrobią to jesienią, po jego powrocie. Przyjął to bez
słowa komentarza. Dobrze wiedziała, że teraz musi oswoić się z tym, że czasami będzie
widywać się z Cole'em. Ale już sam dzwięk jego głosu sprawiał, że serce zaczynało jej żywiej
bić, a krew szybciej krążyć w żyłach. Skończyło się tym, że w ogóle nie podnosiła słuchawki.
Cole telefonował z zadziwiającą regularnością. Na szczęście Tony powstrzymywał się od
jakichkolwiek uwag.
Nie było jej lekko, ale już podjęła ostateczną decyzję. Po prostu potrzeba jej trochę czasu,
żeby się pogodzić z nową sytuacją. Dziękowała Bogu, że szczęśliwie nie była w ciąży. W
takim przypadku musiałaby pomyśleć o małżeństwie! Przez piętnaście lat była pewna, że
Cole nie chciał jej, kiedy po raz pierwszy spodziewała się dziecka. W końcu wszystko się
jakoś ułożyło. Miała swoją pracę, swoje życie. Kiedy we wrześniu Tony wrócił do domu,
rozpowiedział swoim znajomym, że zaprzyjaznił się z Callawayem i spędził u niego wakacje.
Ciekawe, jak by zareagowali, gdyby dowiedzieli się prawdy?
Trochę przemarzła w ten listopadowy poranek. Szybko otworzyła drzwi pracowni i weszła
do środka. Zajęła się wykończeniem rzezby, nad którą ostatnio pracowała - stojącym nad
[ Pobierz całość w formacie PDF ]