Archiwum
- Index
- GR671. Jordan Penny Małżeństwo z księciem
- Hodgson Burnett Frances Mały lord
- Williams Polly Bezradnik małżeński
- Małżeńska umowa McMahon Barbara
- Arva gerlicem Hedwig Courths Mahler
- Hiaba menekulsz Hedwig Courths Mahler
- Courths Mahler_Jadwiga_ _Z_pierwszego_malzenstwa
- Courths_Mahler Jadwiga Wśród obcych t2
- Jadwiga Courths Mahler Zakładniczka
- Courths Mahler Jadwiga Dylemat(1)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- stemplofil.keep.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
przekonanie powstało w niej w chwili, gdy baron Oldenau po raz pierwszy
spojrzał jej w oczy. Zresztą od początku powzięła awersję do ojcowskich
planów wydania jej za mąż. Nie okazywała tylko swej niechęci, by go nie
zasmucać.
W porze obiadowej ojciec i córka spotkali się przy stole w wielkiej,
pięknie urządzonej jadalni. Spożywali dziś obiad we dwoje. Tego dnia
goście nie byli zaproszeni, a gospodyni pana Hartmanna wymówiła się
migreną. Siedzieli więc sami naprzeciw siebie przy okrągłym, bogato
nakrytym i przystrojonym kwiatami stole.
Pan Hartmann był w doskonałym humorze. Gdy służący podał zupę i
wyszedł z jadalni, zwrócił się z uśmiechem do córki:
— No, Margot, jak ci się podoba baron Oldenau? Dziewczyna nie
podniosła oczu znad talerza, ale usteczka jej drgnęły i dołeczek na
policzku się pogłębił, co znaczyło, że oczekiwała tego pytania.
— Och, bardzo mi się podoba. Wydaje mi się, że twój wybór był
właściwy.
Starszy pan skinął głową zadowolony.
— No, myślę. Mnie on się nadzwyczajnie podoba! Córka podniosła na
ojca pytający wzrok.
— Jak to się stało, tatusiu, że on się stara o posadę? Sprawia wrażenie
człowieka eleganckiego i wytwornego. Myślałam, że przyszedł z wizytą.
— Cóż, spadło to na niego jak grom z jasnego nieba — odparł stary
milioner i opowiedział córce wszystko, czego się dowiedział od barona.
Słuchała uważnie, maskując żywe zainteresowanie obojętnymi na pozór
uwagami. Gdy pan Hartmann skończył, zauważyła z uśmiechem:
— Pewnie nie liczyłeś na tak wytwornego wychowawcę, tatusiu?
— To prawda. Tym bardziej cieszę z tego. Mogę być przynajmniej
spokojny, że on dokładnie wie, czego ma mnie nauczyć. Wyobraź sobie,
bywał nawet na dworze. To zrobi wielkie wrażenie na naszych
wytwornych gościach, gdy dowiedzą się, że mam za sekretarza barona i
byłego oficera dragonów. To jest coś, prawda Margot?
Dziewczyna uśmiechnęła się przekornie.
— Oczywiście, tato... Oto mój sekretarz, baron Oldenau... wspaniale!
Ojciec pogroził jej palcem.
— No, no, wiem, że sobie pokpiwasz ze mnie. Ale kiedy sama
zostaniesz arystokratką, zrozumiesz moje uczucia.
Ale córka nie podzielała słabości ojca, który koniecznie chciał się
skoligacić z arystokracją. Dotychczas nie zwracała na to uwagi i pozwalała
ojcu bawić się takimi myślami. Nic sobie nie robiła z tego, gdy mówił jej,
że musi poślubić przynajmniej hrabiego, a najlepiej księcia. Ostatecznie,
dlaczego nie miałaby pokochać akurat hrabiego czy księcia — to tacy sami
ludzie jak wszyscy inni. Zamążpójście wydawało jej się czymś tak
odległym, że nie potrzebowała się niepokoić.
Ostatnio jednak ojciec zabrał się ochoczo do dzieła. Gdy tylko okrzepł w
Berlinie, począł się energicznie rozglądać za odpowiednią partią dla córki.
Margot zaniepokoiła się nie na żarty, widząc, że marzenia ojca zaczynają
nabierać rumieńców. Pewnego razu próbowała odwieść go od planów
wydania jej za arystokratę. Ale stary milioner wpadł wtedy w taką złość,
że córka — widząc, jak mocno wbił to sobie do głowy — unikała odtąd
tego tematu. Pozwalała ojcu działać i grała na zwłokę.
Była przekonana, że ojciec ostatecznie zrezygnuje ze swoich planów,
gdyby pożądanym przez siebie małżeństwem miał unieszczęśliwić córkę.
Nie tragizowała przeto, lecz poddawała się beztrosko biegowi wypadków,
licząc na szczęśliwe zakończenie tej afery.
Panna Hartmann wiedziała, że ojciec bardzo ją kocha. Rozpieszczał ją
od dziecka. Ożenił się w późnym wieku, już jako człowiek bardzo bogaty.
Zbliżał się do czterdziestki, gdy poślubił w Ameryce młodą Niemkę, która
zmarła w kilka lat po urodzeniu dziecka. Od tej pory ojciec przelał całą
miłość na córkę. Zapewnił jej doskonałe wychowanie. Żył i pracował tylko
dla niej, a ona wiodła życie rozpieszczanej księżniczki.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]