Archiwum
- Index
- DeFee, Ann Bei dir kann ich nicht Nein sagen
- Lealand, Ann Donegal (Triskelion) (pdf)
- Elizabeth Ann Scarborough Last Refuge
- Ann Rule Everything_She_Ever_Wanted
- Ann Rule A Fever In The Heart
- Bevarly Elizabeth Kiedy Eryk spotkał Jayne
- Castle Jayne Gardenia
- Lien_Merete_ _Zapomniany_ogrĂłd_05_ _Spotkanie
- Delacorte_Shawna_ _swiateczne_marzenie_milionera
- Krentz Jayne Ann Eclipse Bay 03 Koniec lata
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- docucrime.xlx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Holt podniósł wzrok, spoważniał nagle.
140
Nie rozumiesz, o co chodzi? Proszę cię, żebyś mi pomogła pozbyć się Joanny.
Lacey znieruchomiała, w głowie zakotłowały się jej dziesiątki myśli.
O czym ty mówisz? wyszeptała z lękiem.
Chcę powiedzieć Joannie, że ty i ja jesteśmy zaręczeni wyjaśnił
Holt. Chcę, żeby miała jasność, że nie jestem nią zainteresowany.
Nie potrzebujesz do tego mojej pomocy powiedziała Lacey oszołomiona tą propozycją.
Nie zgodził się. Ale to znacznie ułatwiłoby sprawę.
Do Lacey dotarło, że Holt nie był do końca uczciwy w swojej opowieści o Joannie Davis.
Boisz się, żeby cię znowu nie zraniła, tak? Jej pojawienie się tutaj nie jest ci zupełnie obojętne.
Tylko udajesz przed sobą i innymi zauważyła.
Holt umknÄ…Å‚ wzrokiem w bok.
Joanna jest bardzo upartÄ… kobietÄ…...
Chcesz powiedzieć, że możesz znowu ulec jej urokowi, zanim zorientujesz się, co się dzieje?
domyśliła się Lacey.
TL R
Nie jestem w niej zakochany! Holt zirytowany wstał i przeszedł
przez pokój do kominka.
Ale ona wciąż cię pociąga. Obawiasz się, że może chcieć to wykorzystać, prawda? Przyjrzała mu
siÄ™ bacznie.
Jesteś jedyną kobietą, której pragnę, Lacey wyznał spokojnie Holt, nie odwracając oczu od
dopalajÄ…cego siÄ™ ognia na kominku.
Lacey wstrzymała oddech, nie mogła ukryć lekkiego drżenia, które wywołały jego słowa. Powoli
wstała i podeszła do niego.
Uważasz, Holt, że mogę pomóc ci o niej zapomnieć? spytała.
Tak odrzekł, unosząc głowę, by ich oczy się spotkały.
141
Serce Lacey wypełniły uczucia, których nawet nie mogła nazwać.
Wiedziała tylko, że nie chce, aby Holt został znowu upokorzony przez kobietę, która kiedyś odeszła
od niego do innego mężczyzny.
Sama była zdziwiona tym nagłym instynktem opiekuńczym, który się w niej odezwał w stosunku do
Holta. Nie mogła też zaprzeczyć, że perspektywa pomieszania szyków innej kobiecie sprawia jej
zwykłą babską satysfakcję.
Holt wyświadczył jej przysługę, odprawiając tego naprzykrzającego się Rogera. Dlaczego nie
miałaby mu się zrewanżować tym samym? Holt nie zasługuje na to, żeby ponownie zostać zraniony
przez JoannÄ™ Davis.
Jeśli uważasz, że to ułatwi ci życie, idz do niej i powiedz, że zamierzamy się pobrać zachęciła
go.
Holt zacisnął dłonie na obramowaniu kominka, aż pobielały mu kłykcie, po czym rozluznił je.
Naprawdę? spytał z niedowierzaniem połączonym z rozbawieniem.
Jeśli ktoś jeszcze o tym się dowie, powiemy, że nastąpiło nieporozumienie zaproponowała Lacey
z pozorną obojętnością.
TL R
Holt odstąpił od kominka i objął ją za ramiona.
Chodz, narzeczono, pójdziemy na spacer. Potrzebuję trochę ruchu.
O północy! wykrzyknęła, broniąc się przed tym nagłym wybuchem serdeczności.
Albo pójdziemy, albo będę usiłował kochać się z tobą, a naprawdę nie przyszedłem tu dziś w tym
celu, możesz mi wierzyć zapewnił.
Wziął szal, który Lacey rzuciła na oparcie sofy, i otulił nim jej ramiona.
Co za powściągliwość zauważyła kpiąco, maskując nagłe pożądanie.
142
Co się ze mną dzisiaj dzieje, pomyślała.
Owszem mruknął, prowadząc ją w dół ścieżki w stronę małej zatoczki przed zajazdem. Ale
spójrz na to z jasnej strony. Wcześniej moja powściągliwość nie wytrzymała próby czasu.
To grozba... czy obietnica? spytała prowokacyjnie Lacey, śmiejąc się.
W świetle księżyca jej oczy błyszczały kusząco, czujnie i wyzywająco zarazem.
Zatrzymali się na trawniku. Dochodziły tu dzwięki muzyki z zajazdu.
Lacey jednak widziała i czuła tylko jedno: oczy Holta i dotyk jego ramion, gdy przyciągnął ją bliżej
siebie.
Kochanie, nie kuś mnie, dopóki nie. będziesz gotowa ponieść wszelkich konsekwencji swego
zachowania ostrzegł. Cały dzień cię pragnąłem. A potem, wieczorem, musiałem słuchać, jak
rozmawiasz ze swoim byłym mężem, patrzeć, jak tańczysz z Toddem. To był ciężki dzień.
Lacey podniosła ku niemu wzrok, szmaragdowe oczy zasnuła mgła, gdy uświadomiła sobie głębię
własnej tęsknoty. Myślała o czarnowłosej TL R
kobiecie, która kiedyś zraniła Holta, przypominała sobie namiętne chwile z zeszłego wieczoru i
przywołała w pamięci uroki dnia, który spędziła z Holtem na wyspach.
Pragnęła tego mężczyzny i on jej pragnął.
Po raz kolejny nie chciała zastanawiać się nad swoją przyszłością.
Przyszłość była jeszcze daleko, czekała na nią. Wyjdzie jej na spotkanie, gdy skończy się lato. A
zresztą, może uczucia, jakie ją teraz ogarnęły, były właśnie tym, czego szukała?
Nagle przypomniała sobie gniew Holta poprzedniej nocy i blask zniknął z jej oczu. Spróbowała
delikatnie uwolnić się z uścisku.
143
Co się stało, kochanie? zaniepokoił się.
Pragnę być z tobą, Holt, ale minionej nocy wyraznie powiedziałeś, że to się nie uda. Nie mogę
obiecać ci tego, czego chcesz... szepnęła i zawiesiła głos.
Jesteś tego pewna, moja mała Lacey? spytał zniewalającym szeptem.
Pochylił się, odsunął jej włosy i pocałował płatek ucha.
Jesteś pewna, że nie możesz tego obiecać?
Holt, już o tym mówiliśmy zaprotestowała, drżąc, gdy przesunął
ręce wzdłuż jej kręgosłupa, sięgając bioder. Stała nieruchomo w jego objęciach, starając się
opanować narastające podniecenie.
A skoro nie możesz mi obiecać, to może mogłabyś udawać? spytał
schrypniętym głosem, przyciskając jej ciało do swoich bioder i nie pozostawiając jej wątpliwości co
do swego pożądania.
Udawać? zdziwiła się.
Tak bardzo cię pragnę i powiedziałaś, że ty również. Dlaczego nie mielibyśmy tej nocy zapomnieć
o przyszłości i udawać, że jesteśmy TL R
naprawdę zaręczeni? zaproponował.
Kolejna jednonocna przygoda? spytała ze smutkiem Lacey.
Nie, po drugiej nocy uznamy to już za romans rzekł, przesuwając wargi wzdłuż jej szyi.
A będzie trzecia noc?
Tak.
Holt, czy ty wiesz, co mówisz? Usiłowała przywołać na pomoc zdrowy rozsądek, który opuścił ją
pod wpływem jego dotyku.
Chodzi ci o to, że się poddaję? %7łe, czy mi się to podoba, czy nie, zgadzam się iść twoją drogą?
Tak, jestem tego świadomy. Kiedy zeszłej 144
nocy odprowadziłem cię do twego domu, wiedziałem, że się poddam. Cały dzień spędziłem na
godzeniu się z tym faktem. Miałem tylko nadzieję, że wytrzymam trochę dłużej, że dam ci więcej
czasu, żebyś zrozumiała... Ale nie mogę ci się oprzeć, ukochana. Wezmę to, co mogę dostać.
Ujął jej dłoń i poprowadził w stronę domu w stylu wiktoriańskim na odległym końcu posesji.
TL R
145
ROZDZIAA DZIEWITY
Dlaczego tak trudno jej zaakceptować kapitulację tego mężczyzny?
Gdy Holt prowadził ją po schodach i przez oszklony ganek, Lacey analizowała swoje uczucia.
Widziała, jak jego ręka drży, gdy przytrzymywał
drzwi, żeby weszła, i cały czas unikał jej wzroku.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]