Archiwum
- Index
- Chris Owen, Jodi Payne [Deviations 05] Safe Words (pdf)
- Carol Lynne [Cattle Valley 05] Physical Therapy (pdf)
- Jack McKinney RoboTech 05 Force of Arms
- Laurie King Mary Russel 05 O Jerusalem
- (05) Zbigniew Nienacki Pan Samochodzik i ... Niesamowity dwĂłr
- 05 Pogrzebane tajemnice
- Bevarly Elizabeth Kiedy Eryk spotkał Jayne
- Christie Agatha Spotkanie w Bagdadzie
- Krentz Jayne Ann Zapomniane marzenia
- Sandemo_Margit_30_W_cieniu_podejrześÂ„
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- lafemka.pev.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Emily. - Zawsze miałem ochotę zobaczyć Bergen i wreszcie trafia mi
siÄ™ okazja.
R
L
Alice wbiła wzrok w Emily.
- Czy ty tego pragniesz?
Głos Emily ledwie było słychać.
- Tak.
- Ty niewdzięczna córko, możesz zatrzymać swój dom! My się
wprowadzimy do domu Thorvalda, który stoi pusty!
Emily tylko kiwnęła głową. Dom nie miał żadnego znaczenia. Po-
patrzyła na Gerharda.
- Naprawdę chcesz odwiezć ją do domu?
- Tak. Twoja ciotka nie jest przy zdrowych zmysłach. Nie możemy
jej puścić samej. A ja zawsze mogę połączyć wyjazd z jakimś intere-
sem. Znam paru ludzi, których mogę odwiedzić w Bergen. Wrócę
mniej więcej za tydzień. - Podał jej na pożegnanie rękę. - Do zoba-
czenia, Emily.
Dotykając jego dłoni, poczuła dreszcz. Pomimo rozpaczliwości ca-
łej sytuacji, pomimo gniewnego, wrogiego spojrzenia ciotki. Cóż to za
człowiek? I co robił pod domem Nanny o tak póznej porze? Czy mo-
gła mu ufać? Czuła się niepewnie, nie wiedziała, co o tym wszystkim
myśleć.
Drzwi za nimi się zatrzasnęły. W pokoju pozostał tylko jego za-
pach.
R
L
Rozdział 8
Iver wziął kartkę, którą podała mu Emily, i pobiegł. Emily odwró-
ciła się do Klary.
- No, teraz przynajmniej Berner otrzyma wiadomość.
- Pewnie wolałby sam po nią przyjechać.
- Możliwe, ale przez ten czas ciotka musiałaby mieszkać tutaj. A w
ten sposób, zanim on otrzyma telegram, oni będą już na statku.
- Wprost trudno sobie wyobrazić, że Gerhard Lin-demann zaofia-
rował się jej towarzyszyć. Coś tu się nie składa. Chyba że...
- On ma w Bergen jeszcze inne sprawy - ucięła Emily. Nie chciała
dyskutować o coraz większej życzliwości Gerharda. Klara mogła od-
czytać jej uczucia i na tej podstawie snuć dalsze przypuszczenia.
- Ogromnie mi przykro, Emily. Nie rozumiem, dlaczego okazałam
siÄ™ taka naiwna.
- Ciotka ufarbowała włosy i podała fałszywe nazwisko. To nie
twoja wina, Klaro.
- Powinnam była się tego domyślić.
- I tak nie wyrzuciłabyś jej za drzwi.
- Rzeczywiście, nie w takim stanie. Ale mogłam cię uprzedzić. Nie
byłabyś tak zszokowana, gdy zobaczyłaś ją w drzwiach. To moja wi-
na.
- Nie, Klaro.
- Bardziej naturalne byÅ‚oby, gdyby towarzyszyÅ‚ jej Karsten Grøn-
dal . Przecież jego matka mieszka w Bergen.
- Karsten jest zajęty tutaj. Zaleca się do Konstanse. Zresztą nie
zdążyłam jeszcze mu o tym powiedzieć.
Klara mruknęła coś pod nosem i wróciła do kuchni. Emily potarła
czoło, zmęczona po nieprzespanej nocy. Czy to właśnie ze względu na
Konscanse nie zaproponowała, by to Karsten odwiózł Alice do Ber-
gen? Nie, doskonale wiedziała, że powód jest inny. Karsten wykazy-
wał większe zrozumienie dla postępków Alice i gotów jeszcze jej
R
L
ulec, pojechać gdzieś, gdzie by sobie zażyczyła. Gerhard nie był aż
tak uległy. Emily miała pewność, że odwiezie ciotkę do męża, bez
względu na to, co ona na to powie i co zrobi. Thorvald Berner musi
zająć się Alice, był jej małżonkiem i jedyną osobą, która mogłaby jej
pomóc w tej sytuacji. Ciotka nie powinna dłużej wałęsać się samotnie
po kraju, bo mogło się to skończyć prawdziwą tragedią.
Starała się zmusić, by przynajmniej na jakiś czas zapomnieć o
ciotce. Rano odwiedził ją Victor w drodze do gabinetu. Zapropono-
wał, że zje obiad w hotelu razem z córkami, tak by Emily mogła po-
znać dziewczynki. Emily poczuła się zmuszona do wyrażenia zgody,
ale teraz tego żałowała. Wstrząsające spotkanie z ciotką wyprowadziło
ją z równowagi. Doskwierały jej smutek i rezygnacja. Nie widziała
wyjścia z tej przykrej sytuacji. Nie mogła wyjaśnić Alice, dlaczego
nie jest w stanie jej wybaczyć, gdyż wówczas musiałaby zdradzić, że
spotkała się z matką i dowiedziała się, co tak naprawdę się wówczas
wydarzyło.
Klara znów wsunęła głowę przez drzwi.
- Pytałaś go, czy jest coś, czego jego córki nie lubią? Takie panny
z bogatych domów potrafią być bardzo wymagające. Są przyzwycza-
jone do smakołyków.
- Zawsze pysznie gotujesz, Klaro. A jeśli coś im nie posmakuje, to
już nie nasza wina.
- No to będziemy trzymać się menu: Na przystawkę paszteciki z
krążkami pomidorów i sosem pomidorowym. Glazurowana szynka z
ziemniakami i groszkiem jako danie główne, a na deser krem z orze-
chów włoskich z ciasteczkami.
- Zapowiada siÄ™ pysznie.
Wejściowe drzwi otworzyły się i zaraz zamknęły. W pokoju stanął
Erling, pociemniały na twarzy.
- Gdzie ona jest? Mam jej do powiedzenia kilka słów.
R
L
Klara czym prędzej uciekła z powrotem do kuchni, a Emily poło-
żyła bratu rękę na ramieniu, zadowolona, że spotkanie z ciotką jest już
niemożliwe. Nie wyniknęłoby z tego nic dobrego.
- Ciotka Alice jest już w drodze do Bergen - powiedziała z nadzie-
ją, że mówi prawdę. - Jak się dowiedziałeś...
- Nanna twierdziła, że widziała ją wczoraj póznym wieczorem w
blasku latarni przed hotelem. Sprawiała wrażenie całkiem przytomnej
i obstawała przy swoim, więc jej uwierzyłem. Mówiła, że widziała
Alice, ale w czarnej peruce. Pamiętała, że Alice to siostra matki i że
mieszkała tu, gdy wydarzyło się to, co nazwała nieszczęściem". Po
drodze spotkałem Margit, która szła po zakupy. Powiedziała mi, jak
było.
- Nie zastałam cię w domu. Gerhard mi pomógł. Odwiezie ją do
Bergen. Ma tam jakieś interesy do załatwienia.
Erling natychmiast się zaniepokoił.
- Gerhard? Naprawdę masz na myśli Gerharda, a nie Karstena?
- Tak - odparła, starając się nadać głosowi taki ton, jakby była to
oczywista decyzja.
- Czyś ty oszalała, Emily?
- Ja...
- Nie powinnaś była dopuścić do tego, żeby Gerhard ją eskortował.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]