Archiwum
- Index
- Greene Jennifer Zapach lawendy 03 Szalenstwo chwili
- Kaszubowska Marta Wiktoria Zapach tytoniu
- Jameson Bronwyn Gorący Romans DUO 886 W poszukiwaniu wspomnień
- GR671. Jordan Penny Małżeństwo z księciem
- Jordan Penny Serce w rozterce
- 0588. Jordan Penny Słodki zapach czekolady
- 0706. Davis Justine Poszukiwacz skarbów
- Linux Newbie Administrator Gu
- Burroughs Edgar Rice 2.Powrót Tarzana
- Carroll Jonathan CaśÂ‚ujć…c ul
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- gim12gda.pev.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
rozmowę z jakimś mężczyzną i kiedy go o to pózniej
spytałam...
- Uderzył cię? - spytała Mollie ostrym głosem. Bała się, że
za chwilę straci nad sobą panowanie. Zalewała ją potężna fala
wściekłości.
- Był bardzo zły - tłumaczyła Sylvie. - Chciał dowiedzieć
się, ile usłyszałam... przeraził mnie... Nie powiesz nic
Aleksowi, dobrze? - poprosiła. - Obiecaj mi, że mu nic nie
powiesz.
Mówiąc to, spoglądała na drzwi i Mollie przestraszyła się,
że jeśli nie zgodzi się zachować milczenia, Sylvie po prostu
wybiegnie i, co gorsza, może nawet wrócić do mężczyzny,
który ją tak brutalnie potraktował. Skinęła głową.
- Nie powiem mu.
- Jestem głodna - oświadczyła Sylvie, przybierając
rozbrajającą minkę małej dziewczynki. - Czy mogłabym dostać
trochÄ™ tej czekoladowej babki? To moje ulubione ciasto.
Między nimi mogło być zaledwie kilka lat różnicy, lecz
117
patrzÄ…c na Sylvie zajadajÄ…cÄ… siÄ™ czekoladowÄ… babkÄ…, Mollie
poczuła się o wiele starsza i w pewnym sensie odpowiedzialna
za tÄ™ smarkulÄ™.
- Czy mogę tu przenocować - spytała Sylvie, gdy
zaspokoiła głód. - Ciasto było wspaniałe. Ty je zrobiłaś?
- Tak, możesz przenocować i owszem, ja je zrobiłam -
odparła Mollie.
- Czekoladowa babka jest też przysmakiem Aleksa -
powiedziała nieśmiało Sylvie i uśmiechnęła się, widząc, jak
Mollie zaczyna się rumienić.
- To, co twój przyrodni brat lubi, a czego nie, wcale mnie
nie obchodzi - odburknęła.
- Naprawdę? - spytała Sylvie. - To skąd się wzięło w
kuchni jego imiÄ™ wypisane mÄ…kÄ…?
Twarz Mollie pociemniała jeszcze bardziej. Czemu, u
licha, nie starła tego zdradzieckiego napisu przed wyjściem na
spotkanie?
- Ja je napisałam, i już. To o niczym nie świadczy -
burknęła nieuprzejmie.
- Jesteś w nim zakochana? - zapytała Sylvie, szczerze
zaciekawiona.
- Nie jestem - zaprzeczyła Mollie, lecz wiedziała, że
Sylvie nie dała się oszukać.
- Tu jest jak w niebie - powiedziała Sylvie, wyciągając
bose stopy w stronę kominka, który Mollie rozpaliła, by
odegnać nocny chłód. - Odtąd nigdzie się nie ruszę, bez
118
zagwarantowanej ciepłej wody. Pożyczysz mi szampon...?
Aleks opisał swą przyrodnią siostrę jako niedojrzałą, a
choć Mollie nie umiała być aż tak krytyczna, nie mogła
powstrzymać się od myśli, że Sylvie ma niewątpliwie
młodzieńczą zdolność lekceważenia problemów.
- Między mną a Wayne'em wszystko skończone -
powtórzyła Sylvie godzinę pózniej, gdy ziewnięcie Mollie
uświadomiło jej, że pora iść spać. - Rzecz nie w tym, żeby
między nami kiedykolwiek coś zaszło... To znaczy, uważani
byliśmy za parę, ale Wayne nigdy... Nie o to chodzi, że
zamierzam zachować dziewictwo do nocy poślubnej, jak
życzyła sobie tego moja kochana mamusia, ale to nie Wayne&
- Zamarła w połowie schodów. Twarz jej pobladła, gdy
usłyszały szybkie kroki na ulicy. - To Wayne. Nie pozwól mu...
- szepnęła, skuliła się instynktownie i przywarła do ściany.
- Nie, to nie on - westchnęła z ulgą Mollie, gdy kroki
minęły jej dom. - Jesteś tu całkowicie bezpieczna.
Mam nadzieję, że to prawda, pomyślała godzinę pózniej,
leżąc w swoim łóżku. Sylvie spała w mniejszym pokoiku obok.
Z tego, co Sylvie powiedziała na temat Wayne' a,
wynikało niezbicie, że dobrze zrobiła uciekając od niego,
jednak Mollie dręczyło przeczucie, że gdyby wtajemniczyła
własną matkę w to, co usłyszała od dziewczyny, ta natychmiast
nalegałaby, by zwróciły się do Aleksa po pomoc i radę. Jednak
Mollie obiecała Sylvie, że tego nie zrobi, a oprócz tego...
Poczerwieniała gwałtownie, gdy przypomniała sobie, jak z furią
wycierała zdradziecki napis wykonany mąką.
Ze swej sypialni słyszała, jak Sylvie cicho posapuje przez
sen. Zamknęła oczy. Z samego rana musi znalezć szklarza,
119
wstawić szybę, a potem spróbuje odbyć poważną rozmowę z
Sylvie.
Aleks również nie mógł zasnąć, bo rozpamiętywał
szczegóły wieczornej kłótni z Mollie. Ze wszystkich
nieznośnych, irytujących, bezczelnych kobiet, Mollie była...
Jęknął, przewrócił się na drugi bok i rąbnął pięścią w
poduszkę. Była kobietą, którą kochał, a jeśli Mollie nie
zrezygnuje z tego idiotycznego i ryzykownego pomysłu
przeprowadzenia wywiadu z Wayne'em, narazi się na poważne
niebezpieczeństwo.
Po spotkaniu w ratuszu nadinspektor poinformował go, że
policja jest prawie pewna, iż wkrótce zdoła złapać Wayne'a w
zastawioną pułapkę. Policjant, któremu udało się przeniknąć do
społeczności wędrowców i pozyskać zaufanie Wayne a,
przekazał szefom sporo ważnych informacji. Wayne miał
wkrótce spotkać się ze swoimi głównymi dostawcami, którzy,
podszywajÄ…c siÄ™ pod zagranicznÄ… ekipÄ™ telewizyjnÄ…,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]