Archiwum
- Index
- J. Michael Bishop How to Win the Nobel Prize, An Unexpected Life in Science (2003)
- 474. Harlequin Romance Michaels Leigh Cuda się zdarzają
- Sean Michael Jarheads 01.5 Dogtags and Cowboy Boots
- Connelly Michael Harry Bosch Miasto kości
- Michaels_Leigh_Bardzo_moralna_propozycja_02
- Fern Michaels Pod niebem Vegas
- 115. Sherryl Woods Bogaci kawalerowie 02 Randka z przeznaczeniem
- Gwiezdne Wojny 156 Przeznaczenie Jedi V Sojusznicy
- Wypatrujšc swego przeznaczenia
- Moorcock_Michael_ _Sniace_miasto_ _Sagi_o_Elryku_Tom_IV
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- stemplofil.keep.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
kryształy, przez które wędrowaliście to właśnie one!
Rozdział 7
Gdy Elryk powtórzył te słowa księciu Avanowi, Vilmirianin wybuchnął śmie-
chem. Odchylił głowę i wprost zarykiwał się, podczas gdy na twarzach pozosta-
łych nadal malował się wyraz przygnębienia. Chmura, która od jakiegoś czasu
goÅ›ciÅ‚a na czole badacza znikÅ‚a teraz i Melnibonéanin ponownie zobaczyÅ‚ ksiÄ™cia
Avana takim, jakiego ujrzał po raz pierwszy.
Jako następny uśmiechnął się Smiorgan i nawet do Elryka dotarła ironia całej
sytuacji.
Te kryształy wypadły z twarzy Nefrytowego Człowieka niczym łzy, wkrót-
ce po tym, jak odeszli bogowie ciÄ…gnÄ…Å‚ J osui Creln Reyr.
A więc to prawda, że tu spotkali się Władcy Wyższych Zwiatów.
Tak. Nefrytowy Człowiek przyniósł tę wiadomość i wszyscy mieszkańcy
opuścili R lin K ren A a, zawarłszy wpierw umowę z posłańcem.
Nefrytowy Człowiek nie został zbudowany przez twych rodaków?
Nie, to sam Arioch, Książę Piekieł. Wynurzył się pewnego dnia z lasu
i stanął na rynku, oznajmiając ludziom cel swego przybycia. Powiedział, że nasze
miasto znalazło się w centrum jakiegoś osobliwego układu sił i że dlatego właśnie
tylko tutaj może odbyć się spotkanie Władców Wyższych Zwiatów.
A ta umowa?
W zamian za opuszczenie miasta obiecał, że ród królewski wzrośnie w si-
łę, wziąwszy jego Ariocha, za swego patrona. Miał on przekazać im wielką
wiedzę i ofiarować środki, by mogli gdzie indziej zbudować nowe miasto.
A oni bez wahania zgodzili siÄ™ na to?
Nie mieli wielkiego wyboru, rodaku.
Elryk spuścił wzrok, patrząc na zakurzoną podłogę.
I w ten właśnie sposób ulegli korupcji wyszeptał.
Tylko ja jeden odmówiłem przystąpienia do paktu. Nie chciałem opuszczać
miasta i nie ufałem Ariochowi. Gdy wszyscy wyruszyli w dół rzeki, ja pozostałem
tutaj, gdzie jesteśmy teraz. Słyszałem, jak przybywają Władcy Wyższych Zwia-
tów i byłem świadkiem ich rozmowy. Ustanawiali reguły, według których miały
odtąd ścierać się ze sobą Prawo i Chaos. Gdy Władcy oddalili się, wyszedłem
133
z ukrycia. Ale Arioch Nefrytowy Człowiek nadal był w mieście. Ujrzał
mnie swymi szklanymi oczyma i rzucił na mnie klątwę. Potem kryształy wypadły
z jego głowy i odtąd leżą tam, gdzie je widzieliście. Duch Ariocha opuścił posąg,
lecz nefrytowy wizerunek pozostał na swoim miejscu.
I nadal przechowujesz w pamięci wszystko, co zdarzyło się na spotkaniu
Władców Prawa i Chaosu?
To moje przeznaczenie.
Być może jest ono mniej gorzkie niż los tych, którzy opuścili miasto
rzekł Elryk cicho. Jestem ostatnim z rodu, nad którym ciążyła owa klątwa. . .
J osui Creln Reyr, zaskoczony, spojrzaÅ‚ w oczy Melnibonéanina. Przez jego
twarz przemknął cień współczucia.
Nie przypuszczałem, że kogoś może ścigać fatum okrutniejsze niż to, które
wisi nade mną. Teraz jednak jestem w stanie w to uwierzyć. . .
Ulżyj więc przynajmniej mej duszy wybuchnął nagle Elryk. Muszę
wiedzieć, co zaszło owego dnia pomiędzy Władcami Wyższych Zwiatów. Chcę
pojąć istotę mego bytu tak jak ty, mimo wszystko, rozumiesz cel swego istnie-
nia. BÅ‚agam, odpowiedz mi!
J osui Creln Reyr zmarszczył brwi i zatopił wzrok w oczach Elryka.
A więc nie znasz mojej historii w całości?
Jest coÅ› jeszcze?
Mogę jedynie pamiętać wydarzenia tamtego dnia, lecz kiedy próbuję prze-
kazać komuś moją wiedzę ustnie lub też wyrazić ją na piśmie nie potrafię tego
uczynić. . .
Elryk chwycił mężczyznę za ramiona.
Musisz spróbować! Musisz!
Wiem, że mi się nie uda.
Smiorgan, widzÄ…c cierpienie w oczach Melnibonéanina, zbliżyÅ‚ siÄ™ do niego.
Co się stało, Elryku? Albinos chwycił się za głowę.
Nasza podróż nie miała sensu. Nieświadomie nadal mówił Wysoką Mo-
wÄ… Melniboné.
Niekoniecznie odezwał się J osui Creln Reyr. Przynajmniej z moje-
[ Pobierz całość w formacie PDF ]