Archiwum
- Index
- Frederik Pohl Heechee 3 Heechee Rendevous
- 0594. Mortimer Carole Powrot do Buenos Aires
- Burroughs Edgar Rice 2.PowrĂłt Tarzana
- Zajdel Janusz Prawo do powrotu (pdf)
- tolkien j r r hobbit czyli tam i z powrotem
- Frederik Pohl Heechee 1 Gateway
- Forsyth Frederick Opowiadania
- Krytyczne parametry wzmacniacza mocy
- Ian Rankin [Jack Harvey 03] Blood Hunt (v4.0) (pdf)
- 0915. Sullivan Maxine Dom marześÂ„
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- gim12gda.pev.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
André Meffre. WÄ…ski korytarz miaÅ‚ zaledwie pięć metrów szerokoÅ›ci i sÅ‚użyÅ‚
wyłącznie do przechodzenia między drogą główną a Hotelem U yródeł. Skrót był
bardzo dogodny i ludzie korzystali z niego, nie zastanawiając się, do kogo należała
ścieżka. Ciotka Aude składowała tam, nie pytając o pozwolenie, swoje skarby
znalezione na targach staroci. André Meffre nigdy nie upominaÅ‚ siÄ™ o swoje prawa.
Agnès umówiÅ‚a siÄ™ z nim na spotkanie; wydzieliÅ‚ jej maluteÅ„ki kawaÅ‚eczek terenu w
zamian za wygórowaną, comiesięczną opłatę.
Pewnego rana Régis zadzwoniÅ‚ do Hôtel des Sources:
Nanou, możemy się spotkać? Wydaje mi się, że wróciła mi pamięć&
Agnès pospiesznie udaÅ‚a siÄ™ do Font-Bray.
Pamiętasz Oliviera Charala& ?
Tak odparła, żywo zainteresowana.
To nie był wypadek.
Régis wstaÅ‚ i przeszedÅ‚ siÄ™ po pokoju.
Teraz wiem, co się stało.
Chwycił wiszący na haku płócienny plecak, wzmocniony skórzanymi paskami. Od
powrotu do domu Régisowi ciÄ…gle Å›niÅ‚ siÄ™ ten sam koszmar, z tym że co noc dochodziÅ‚
nowy szczegół i uzupełniał historię, zupełnie jak w serialu, gdzie kolejne epizody
zdradzaÅ‚y nowe elementy intrygi. Dzisiaj rano Régis obudziÅ‚ siÄ™ znajÄ…c zakoÅ„czenie.
Wiem, co się wydarzyło tego wieczoru, gdy miałem wypadek &
WychodzÄ…c z zebrania w biurze turystycznym, Régis zabraÅ‚& cudzy plecak. WróciÅ‚
do chatki w Distroit, zostawił plecak przy drzwiach i zanurzył się w lekturze. Kiedy
zdecydował się wyjść na zewnątrz, żeby sprawdzić, dlaczego Pilou tak wściekle
ujadał, pies zniknął w ciemnościach, a potem dało się słyszeć skomlenie. Tam stał
jakiÅ› czÅ‚owiek. Olivier Charal. Régis poznaÅ‚ go i podszedÅ‚ z ufnoÅ›ciÄ….
Plecak! Gdzie jest twój plecak? zapytał Olivier rozgorączkowany.
Trzymał w rękach kij i uderzył mnie nim.
Régis przerwaÅ‚, to byÅ‚o wszystko, co sobie przypominaÅ‚.
Nie powiedziaÅ‚ nic, czego Agnès by już nie wiedziaÅ‚a. Najważniejsze to
dowiedzieć się, co znajdowało się w plecaku. Na pewno coś cennego. Dostatecznie
cennego, aby Charal posunął się do ostateczności. Ale co to było? Nie przyznała się
kuzynowi, co przeczuwała. Poszła do Simona, on jeden mógł pomóc jej rozwiązać tę
zagadkÄ™.
Charal& Wracasz na jego trop?
Musisz przyznać, że zwierzenia Régisa sÄ… niepokojÄ…ce. Ponadto zgadzajÄ… siÄ™ w
stu procentach z tym, czego domyślałam się od samego początku.
To prawda przyznał Simon, który zaczynał dawać wiarę podejrzeniom Nanou.
Co zamierzasz teraz zrobić?
Musimy odnalezć Charala.
We WÅ‚oszech?
Podobno tam pojechał, prawda?
Lepiej chodzmy na policjÄ™.
Taki wÅ‚aÅ›nie mam zamiar. DziÄ™ki zeznaniom Régisa wydadzÄ… miÄ™dzynarodowy
nakaz aresztowania.
Była ciemna noc, jedna z tych lutowych nocy, gdy mróz wgryza się w ciało, a od
lodowatego wiatru łzy napływają do oczu. Celnicy, pilnujący przełęczy Col de Vars,
nie dostali żadnego alarmującego sygnału, co niejako uśpiło ich czujność. Nieco przed
północą biała furgonetka minęła granicę i pojechała w stronę Argentery po włoskiej
stronie. Kierowca, z żołądkiem ze strachu zawiązanym na supeł, spieszył się do
Turynu. Tam znajdował się cel jego podróży. Spojrzał na plecak leżący pod siedzeniem
pasażera. Olivier Charal miał za zadanie dostarczyć towar do dawnej transalpejskiej
stolicy książąt sabaudzkich; powinien dotrzeć tam wczesnym świtem. W zamian miał
dostać sowite wynagrodzenie. Pasterz z Queyras wyświadczał tego typu usługi od
trzech lat i chwalił to sobie. Pliki banknotów, które dostawał w zamian,
rekompensowały poniesione ryzyko. Pod koniec czerwca miał miejsce niefortunny
incydent, który o maÅ‚o co skoÅ„czyÅ‚by siÄ™ katastrofÄ…. Niewiele brakowaÅ‚o, a Régis
Farnou, pasterz z parku Écrins, naraziÅ‚by na szwank pewien bardzo lukratywny interes.
Nie z zemsty ani złośliwości, ale przez nierozwagę. Pomylił plecaki. Olivier Charal
wiedział o tym, nie miał nic przeciwko niemu, a nawet uważał go za porządnego faceta.
Ale musiał się upewnić, że nie widział zawartości plecaka. Dlatego nie zawahał się
przed tym, aby uderzyć go i zrzucić do wąwozu. Kłopot w tym, że facet przeżył.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]