Archiwum
- Index
- Anderson Kevin J. Moesta Rebecca Oblążenie Akademii Jedi
- Lois McMaster Bujold 15.5 Winterfair Gifts
- Krauss Lawrence M. Fizyka podróży międzygwiezdnych
- R1031. Winters Rebecca Cudowna terapia
- Winters Rebecca Zaproszenie do raju
- Hogdson, William H La Casa en el Confin de la Tierra
- Bain, Darrell & Berry, Jeanine Gates 03 World of the Sex Gates
- Eden Cole Heal my Wolf
- Carolyn Rosewood Haunted Heart [Etopia] (pdf)
- 104. Anderson Caroline Dozgonna miśÂ‚ośÂ›ć‡
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- lafemka.pev.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
wierzchem dłoni dotyka jej policzka.
Zamruczał coś pod nosem po grecku. Musiał zapalić światło, bo
nieoczekiwanie zrobiło się jasno. Sam podniosła głowę w tej samej
chwili ujrzała wbite w siebie spojrzenie czarnych oczu.
Nic dziwnego, że boli cię głowa! wybuchnął. Ostrzegałem
cię, żeby nie wychodzić na słońce bez kapelusza. Nie rozumiesz, że
to niebezpieczne? Zwłaszcza dla osób o takiej karnacji. Zostawiłem
cię samą na jeden dzień, i zobacz, co z tego wynikło! Był na nią zły,
ale wiedziała, że to dlatego, iż się o nią bał. Tego nie umiał ukryć.
Usiadła na łóżku. Niepotrzebnie go okłamała, przez to tylko się
denerwował. Gdyby wiedziała, że to się tak zakończy, przyjęłaby za-
proszenie i poleciała do Aten.
Tylko troszeczkę się spiekłam próbowała go uspokoić. Zwy-
kle tak mi się robi na początku lata. Potem już się normalnie
opalam.
Do diabła z opalenizną! Kobieta powinna chronić swoją skórę,
cenić ją. A ty szczególnie. Inne kobiety dałyby wszystko, żeby mieć
tak jasnÄ… karnacjÄ™!
Zamrugała oczami. Nie przypuszczała, że zwrócił uwagę na jej
cerę. To miło. Zapamięta to sobie.
Kiedy się poznaliśmy, byłaś bez makijażu. Nie jest ci
potrzebny. Powinnaś się cieszyć, że natura tak hojnie cię obdarzyła.
Nie obchodzi mnie, co było dawniej. Póki jesteś moją żoną musisz o
siebie dbać. Nawet jeśli to oznacza koniec pracy w ogrodzie.
Zacisnęła palce na brzegu białej, jedwabnej piżamy bez
rękawów. Nie ze strachu, z wrażenia, że po raz pierwszy w życiu ktoś
tak się o nią troszczy, myśli o niej, bardziej nawet niż mama, która
przecież kochała ją nad życie. Niesamowite!
Było jej przykro, że sprawia mu zawód, że przez nią się
denerwuje. A przecież on jest dla niej taki dobry!
To prawda, nie powinnam tyle siedzieć na słońcu. Obiecuję, że
od tej pory zawsze będę zakładać kapelusz powiedziała żarliwie.
Popatrzył na nią uważnie, w milczeniu.
Ariadne mówiła, że nie jadłaś kolacji. Powinnaś przynajmniej
coś wypić, bo inaczej bardzo się odwodnisz.
Masz rację potwierdziła, nie chcąc przyznać, że marzy o łyku
wody.
Co powiesz na sok z kruszonym lodem?
Mówisz jak doktor. Też by mi to zalecił. Powinno pomóc na ból
głowy.
Popatrzył na jej usta. Boże, co się ze mną dzieje, przeraziła się.
Jeszcze chwilę będzie tak na mnie patrzeć, to...
Miejmy nadzieję odezwał się wreszcie. Zaraz coś przyniosę.
Odetchnęła z ulgą. Zły humor chyba już mu przechodził.
Dobrze, że dała mu jakieś zajęcie, to ułatwia sprawę.
Wrócił z brzoskwiniowym napojem. Domyślała się, że sam go
przyrządził. To jeszcze bardziej ją wzruszyło.
Dziękuję wyszeptała, kiedy podał jej szklankę. Uważała, by
nie dotknąć przypadkiem jego palców. Zacisnął usta. Może poczuł
się urażony?
Wypij do końca. Potrzeba ci teraz dużo płynu. Odszedł, nim
zdążyła powiedzieć mu dobranoc.
Rozbudziła się całkiem. Oparła się wygodnie na poduszkach i
powoli sączyła sok. Ani słowem nie wspomniał o ogrodzie ani o dniu
spędzonym w ateńskim biurze. Ciekawe, czy wrócił do pracy z rado-
ścią, czy też z niechęcią? Dziś nie będą pływać w morzu, więc nie
dowie siÄ™ tego.
Odstawiła pustą szklankę, wyszła z łóżka i boso podeszła do
okna, by podnieść żaluzję. Kamienna podłoga była przyjemnie
chłodna. Przez chwilę wpatrywała się w morze za oknem. Tu
przeżyła najszczęśliwsze chwile z Perseusem. Odwróciła się i
podeszła do drzwi łączących ich sypialnie, by zgasić lampę. W
pokoju zaległa ciemność. Dokładnie w tej samej chwili otworzyły się
drzwi.
_______________kała bez tchu, patrząc na jego potężną
sylwetkę. W wycięciu ciemnobrązowego szlafroka jaśniał opalony
tors. Wprawdzie nieraz widziała go tylko w kąpielówkach, ale to było
co innego, ten strój tworzył... intymny klimat.
Właśnie szedłem zgasić ci światło. Jak głowa?
Nie mogła myśleć, kiedy był tak blisko, a co dopiero odpowiadać
na pytania! Przytłacza ją, jest taki męski. Ciemność tylko
potęgowała napięcie. Pragnęła tylko jednego: ukryć się przed nim,
uciec gdzieś. Powoli cofnęła się do łóżka, otuliła kołdrą.
Chyba jest gorzej, niż sądziłem skrzywił się z ponurą miną.
Odwróć się na bok, pomasuję ci kark. Mnie to czasami pomaga.
Ale mnie nic nie jest. NaprawdÄ™...
Ja tu decydujÄ™ nie ty.
Chciała jeszcze protestować, ale on już usiadł na krawędzi
łóżka. Przeszedł ją dreszcz, gdy odgarnął jej z pleców długie, złociste
włosy. Masował jej kark, potem przesunął palce nieco niżej, do
łopatki. Nie musiała mu niczego mówić, sam doskonale wiedział,
gdzie naciskać mocniej. Odczuwała ogromną przyjemność.
Bosko! jęknęła z uniesieniem.
Bo tak ma być.
Po tym napoju i masażu głowa zupełnie przestała mnie boleć.
Perseus, jesteś dla mnie za dobry. Jak ja ci się odwdzięczę?
Wcale tego nie chcę Samantho rzekł cicho. Nie robię
czegoś, by dostać coś w zamian. Jeśli już, to albo daję z własnej
nieprzymuszonej woli, albo wcale. I tego samego oczekujÄ™ od
kobiety.
Ma na myśli Sofię, to jasne. Gdy skończy się jej żałoba, sama do
niego przyjdzie... Dałaby wszystko, by to o niej myślał, o niej mówił.
Ale to oczywiście są tylko marzenia i dlatego powinna teraz szybko
wziąć się w garść.
Wiesz, już mi lepiej. Jak chcesz, to teraz ja mogę cię
pomasować. Domyślam się, że pierwszy dzień w biurze po takiej
przerwie nie należy do przyjemności.
Ale jesteś domyślna! zaśmiał się.
Była pewna, że teraz wstanie i wyjdzie, życząc jej dobrej nocy,
ale Perseus z kocim wdziękiem rozciągnął się obok niej. Pewnie to
jego męczy ból głowy, tylko że on nigdy się nie skarży, nagle dotarło
do niej. Przepełniona współczuciem, przysunęła się bliżej.
Czy biuro w Atenach też jest takie nieskazitelne jak to w
Nowym Jorku? I też masz tu panią Athas?
Zgadza się wymamrotał nieco sennie, poddając
s________________________________te mięśnie.
Perseus, połóż się na brzuchu, pomasuję ci plecy. Kiedy mama
była chora, masowałam ją co wieczór.
A twoja głowa?
Już nie boli. Pomasuję cię. Potraktuj to jako prezent.
W takim razie zgoda zaśmiał się cicho. Odwrócił się, nie wi-
działa teraz jego twarzy.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]