Archiwum
-
Indeks
- Hyde Christopher Zgromadzenie śÂšwić™tych
- 1033. DUO Mann Catherine Brak kontroli
- 135. Roberts Alison Dobre rokowania
- Frank Herbert Hellstrom's Hive
- Sudden Response R.L Mathewson
- MacLean Alistair Tabor do Vaccares
- Miller Rand i Robyn & Dav
- Fred Saberhagen Berserker 11 Berserker Kill
- Dianne Robins The Hollow Earth And Underground Cities
- Frederik Pohl Heechee 1 Gateway
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- gim12gda.pev.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
- Cicho tam - zarządziłam. - Byłam w jeden g przez trzy dni, kiedy wy
byczyliście się na orbicie. Możecie się przemęczyć przez dziesięć dni.
- Ale myśmy się już męczyli przez dziesięć dni - burknęła An-drea. - W tamtą
stronÄ™.
Malley przetoczył się na leżance i spojrzał na mnie.
- Więc wszyscy będziecie w j eden g przez dwadzieścia trzy dni? Nie wiem, jak
ludzki szkielet może to wytrzymać.
- Nie może - oznajmiłam, przepływając nad nim. - Stąd te liczne choroby, które
nękają nasze ciała. A, właśnie.
Dotarłam do wnęki medycznej i wystukałam trzy zabiegowe.
- Połknij - powiedziałam, wróciwszy. Malley chwycił trzy kolorowe kapsułki i
przyjrzał się im podejrzliwie.
- Jak działają?
- Jedna zamrozi nałogi. Drink lub fajeczka nadal będą ci sprawiać przyjemność,
ale nie będziesz od nich zależny. Druga cię odmłodzi: krążenie, napięcie mięśni,
skóry i tak dalej. A trzecia wypoleruje ci do połysku synapsy. - Uśmiechnęłam
się na widok jego naburmuszonej miny. - To tylko sprzęt. Oprogramowanie w
dalszym ciągu zależy od ciebie. Prania mózgu nie mamy w menu, słowo.
- Chyba muszę ci czasem wierzyć - mruknął zgryzliwie, włożył kapsułki do ust i
przełknął. - No właśnie, chętnie bym się czegoś napił.
- Lepiej poczekaj, aż wyjdziemy z przyspieszenia - poradziłam. - Nie będziesz
zachwycony, jak strzykniesz alkoholem z pojemnika.
Suze przyglądała się nam z umiarkowanym zainteresowaniem.
- Pewnie nie masz niczego na chorobÄ™ kosmicznÄ…?
- Raczej nie. Będziesz musiała do tego przywyknąć. - Powstrzymałam się przed
oświadczeniem, że najgorsze jest pierwsze pół roku.
-71-
Suze skupiła wzrok na jakimś odległym punkcie i skinęła głową, zaciskając mocno
usta. Współczułam jej, choć bawiło mnie, że wystąpiła z pytaniem zadawanym przez
każdego żółtodzioba. Lekarstwo na chorobę lokomocyjną, też coś! Czego ona się
spodziewa po medycznej nanotechnologii, cudów?
-A co z imperialnymi jednostkami miary? - spytał Malley, przysłuchując się
Andrei, prowadzÄ…cej nas do doku ze zbiornikiem lodu.
- Usłyszysz spory na temat ludzkiej skali, intuicji, wygody i tak dalej -
wyjaśniłam - ale co starsi i bardziej konkretni streszczą to w dwóch słowach:
pieprzone NASA. Większość kosmicznych osiedli zostało zbudowanych przez
niegdysiejszych członków NASA albo ich specjalistów w odległych czasach i od tej
chwili nikt nie chciał niczego zmieniać, ponieważ za dużo z tym kłopotów.
Ugrzęzliśmy.
- Aha - przyświadczyła Andrea. - To dlatego stoimy właśnie dwa koma pięćdziesiąt
siedem mil od stu tysięcy ton lodu. Pokochasz to wszystko, zobaczysz.
- Przypominam - powiedział Malley z chichotem, trzymając w zębach nie zapalona
fajkę - że chyba powinienem okazać jakąś wdzięczność. Jeden Koma Pięćdziesiąt
Osiem Kilometrów Malleya nie brzmiałoby chyba tak dobrze.
Nawet Suze zdołała się roześmiać, choć nadal była zielonkawa. Myśl o bałaganie,
jakiego mogła w każdej chwili narobić, kazała mi poszukać dwóch kombinezonów.
Podałam je im obojgu.
- Dlaczego mam to wziąć? - chciała wiedzieć Suze, unosząca się w powietrzu z
kulą gumowych glutów w obj ęciach.
- Zaraz się przekonasz - oznajmiłam. Kombinezon już owijał się wokół jej talii i
klatki piersiowej. - Najpierw przybierze kształt podstawowego kombinezonu i
nauczy cię, jak go zmieniać. Może naśladować niemal każdy materiał i zewnętrzny
wygląd. - Machnęłam dłonią, obleczoną w atłasową rękawiczkę; różowa koronka za-
furkotała za moim ramieniem. - Ale jeśli nie określisz szczegółów, spodziewaj
się niespodzianek! Mimo to, bez względu na to, jak fry-wolny przybrałby wygląd,
będzie reagował na próżnię, zanim zdążysz mrugnąć. Jeśli wyjdziesz na zewnątrz
albo jeśli będziemy mieli, hm... nagły spadek ciśnienia w kabinie, stanie się
skafandrem kosmicznym. Złap butlę z tlenem, jeśli zdołasz, ale w razie potrzeby
może w nieskończoność działać na zasadzie obwodu zamkniętego.
-72-
- A nasze ubrania? - spytał Malley.
- Zostaną zasymilowane - zapewniłam. - Kombinezon przyswaja dokładnie
wszystko.
Suze rozejrzała się dzikimi oczami wyrazu; kombinezon wypełzał jej z objęć.
- A jeśli będę musiała iść do toalety?
- Mamy takie miejsce na dziobie, tam... a, jeśli będziesz w kombinezonie, tak?
-Tak.
- Jak powiedziałam - powtórzyłam cierpliwie - kombinezon przyswaj a wszystko.
W tej samej chwili Suze dała kombinezonowi możliwość popisania się
umiejętnościami, zwłaszcza zdolnością łapania wyrzuconych z organizmu płynów.
Zostawiłam ich samych, niech się bawią.
Po godzinie uzupełniliśmy zapasy masy reakcyjnej i paliwa, wykorzystanego w
nieprzewidzianej planetarnej wyprawie, i ruszyliśmy przy stałej grawitacji mniej
więcej prostą trasą ku Jowiszowi - a raczej ku miejscu, w którym Jowisz miał się
znalezć za dziesięć dni. Po pięciu dniach wyłączyliśmy silnik, odwróciliśmy
statek i hamowaliśmy przez resztę trasy. Jest to, co każdy może potwierdzić,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]