Archiwum
- Index
- 33 1 3 087 Serge Gainsbourg's Histoire de Melody Nelson Darran Anderson (pdf)
- Anderson, Poul Flandry 09 A Circus of Hells
- 104. Anderson Caroline Dozgonna miłość
- Hadd mondjam el__ Laurie Halse Anderson
- The Fleet of Stars Poul Anderson
- Anderson Evangeline Pełna Ekspozycja
- Anderson, Poul We Have Fed Our Sea
- Anderson Caroline Posklejane szczęście
- C Anderson Poul Conan buntownik
- Wignall Kevin Na kogo wypadnie
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- marcelq.xlx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Kypie! Kypie Durronie! zawołał Han do mikrofonu komuni-
katora SokoÅ‚a . Odezwij siê! JesteS za blisko czarnej dziury!
Uwa¿aj!
W gÅ‚oSniku nie usÅ‚yszaÅ‚ jednak ¿adnej odpowiedzi.
Piloci Gwiazdy Rmierci i Pogromcy SÅ‚oñc, jak zÅ‚¹czeni w Smier-
telnym uScisku, lecieli, nie zwracaj¹c uwagi na nic, co mogÅ‚oby prze-
szkodziæ im w walce. Imperialna stacja bojowa coraz bardziej po-
gr¹¿aÅ‚a siê w leju czarnej dziury. Pogromca SÅ‚oñc przelatywaÅ‚ to
nad ni¹, to znów pod ni¹, nie przestaj¹c raziæ kolosa cienkimi nitka-
mi laserowych strzałów.
Chyba wiem, co chce zrobiæ odezwaÅ‚ siê Han, nie potrafi¹c
ukryæ gÅ‚êbokiego niepokoju. Prototyp Gwiazdy Rmierci ma o wiele
wiêksz¹ objêtoSæ i masê. Je¿eli Kyp potrafi zwabiæ j¹ do puÅ‚apki,
z której nie bêdzie mogÅ‚a uciec...
A przy okazji nie da siê sam wessaæ dokoñczyÅ‚ ponuro Lando.
Tak, w tym sêk, prawda? rzekÅ‚ Han.
Z superlasera Gwiazdy Rmierci znów wystrzelił snop Swiatła.
Ponownie zakrzywiÅ‚ siê w polu grawitacyjnym, nawet jeszcze bar-
dziej ni¿ poprzednio, ale tym razem artylerzySci bojowej stacji wziêli
poprawkê podczas celowania. Rozjarzona krawêdx Swietlistej smu-
288
gi musnêÅ‚a kadÅ‚ub Pogromcy SÅ‚oñc, który gwaÅ‚townie zboczyÅ‚ z kur-
su i zacz¹Å‚ kozioÅ‚kowaæ.
Jakikolwiek inny statek zostałby natychmiast zamieniony w pa-
rê, ale kwantowo-krystaliczny pancerz ochroniÅ‚ superbroñ przed ka-
tastrof¹... chocia¿ niewiele brakowaÅ‚o.
Systemy napêdowe statku Kypa zostaÅ‚y niew¹tpliwie uszkodzo-
ne. Pogromca SÅ‚oñc leciaÅ‚ dalej siÅ‚¹ rozpêdu, ale jego pilot manew-
rowaÅ‚ sterami, usiÅ‚uj¹c wydostaæ siê z czeluSci czarnej dziury. MiaÅ‚
jednak zbyt maÅ‚¹ prêdkoSæ, a bezdenny lej znajdowaÅ‚ siê zbyt blisko
i miaÅ‚ za du¿¹ siÅ‚ê przyci¹gania. MaÅ‚y statek, podobny do okruchu
krysztaÅ‚u, zacz¹Å‚ lecieæ po spirali. Zataczaj¹c krêgi o coraz mniej-
szej Srednicy, pogr¹¿aÅ‚ siê w bezkresn¹ ciemnoSæ.
Pilot prototypu Gwiazdy Rmierci nie mógÅ‚ siê oprzeæ pokusie od-
dania ostatniego, Smiertelnego strzału. Stacja bojowa przyspieszyła,
chc¹c znalexæ siê jeszcze bli¿ej ofiary. Pogromca SÅ‚oñc i gigantycz-
ny kulisty szkielet bojowej stacji zataczały coraz szybsze spiralne
krêgi, coraz mniejsze, coraz bli¿sze czeluSci.
Wygl¹daÅ‚o na to, ¿e dopiero w tej chwili pilot armilarnej sfery
zacz¹Å‚ zdawaæ sobie sprawê ze Smiertelnego niebezpieczeñstwa gro-
¿¹cego jego Gwiexdzie Rmierci, gdy¿ w jednej chwili wÅ‚¹czyÅ‚ wszyst-
kie silniki rozmieszczone wzdÅ‚u¿ obwodu równika. UsiÅ‚owaÅ‚ wy-
rwaæ prototyp ze szponów czarnej dziury. Gigantyczna kula minêÅ‚a
jednak punkt, z którego mo¿na byÅ‚o zawróciæ.
Pogromca SÅ‚oñc równie¿ nie mógÅ‚ osi¹gn¹æ dostatecznej prêdko-
Sci, ¿eby wyrwaæ siê ze spiralnej orbity. ZataczaÅ‚ coraz ciaSniejsze
krêgi niemal na tym samym poziomie, co prototyp bojowej stacji.
Nie miaÅ‚ ¿adnej szansy ratunku.
Han czuÅ‚, jak jakaS potworna siÅ‚a usiÅ‚uje wydrzeæ serce z jego
piersi.
Kypie! krzykn¹Å‚.
Z kadÅ‚uba gin¹cego Pogromcy SÅ‚oñc wystrzeliÅ‚a cienka nitka
SwiatÅ‚a, a potem srebrzysta superbroñ zaczêÅ‚a znikaæ w mrokach
otchłani straszliwego leja.
Prototyp Gwiazdy Rmierci pogr¹¿yÅ‚ siê w kÅ‚êbach chmur roz¿a-
rzonych gazów, które wraz z nim wpadły do czeluSci. Kulisty proto-
typ, poddany dziaÅ‚aniu niejednorodnych grawitacyjnych naprê¿eñ,
zmieniÅ‚ ksztaÅ‚t. WydÅ‚u¿yÅ‚ siê i spÅ‚aszczyÅ‚, przybieraj¹c formê gigan-
tycznego jaja. Póxniej zakrzywione belki zaczêÅ‚y pêkaæ, a wsporni-
ki i dxwigary poÅ‚amaÅ‚y siê i rozerwaÅ‚y. CaÅ‚oSæ przybraÅ‚a ksztaÅ‚t sto¿-
ka i zniknêÅ‚a w paszczy potwornego leja.
19 WÅ‚adcy mocy
289
Pogromca SÅ‚oñc wysÅ‚aÅ‚ po¿egnalny bÅ‚ysk SwiatÅ‚a, a potem po-
dzielił los swojego przeSladowcy.
Lando i Mara siedzieli nieruchomo, niezdolni odezwaæ siê choæ-
by sÅ‚owem. Han zwiesiÅ‚ gÅ‚owê i z caÅ‚ej siÅ‚y zacisn¹Å‚ powieki.
¯egnaj, Kypie szepn¹Å‚.
To cylinder rejestracyjny Pogromcy SÅ‚oñc odezwaÅ‚a siê nagle
Mara Jade. RozpoznaÅ‚a niewielk¹ Swietlist¹ plamkê, wystrzelon¹
z pokÅ‚adu SmiercionoSnej superbroni. Lepiej pochwyæmy go jak
najszybciej, gdy¿ i on zaczyna traciæ prêdkoSæ i opadaæ z powrotem
w czeluSæ czarnej dziury.
Cylinder rejestracyjny? powtórzyÅ‚ Han, prostuj¹c siê i usiÅ‚u-
j¹c okazaæ chocia¿ trochê entuzjazmu w gÅ‚osie. No dobrze, zabie-
rajmy go, zanim bêdzie za póxno.
Sokół przyspieszyÅ‚ i skierowaÅ‚ siê w stronê czarnej dziury. Lan-
do i Mara, współpracuj¹c, manewrowali sterami, walcz¹c z siÅ‚¹ przy-
ci¹gania potwornego leja i usiÅ‚uj¹c utrzymaæ statek na wyznaczo-
nym kursie. Zbli¿yli siê do metalowego pojemnika, a Lando pochwy-
ciÅ‚ go promieniem Sci¹gaj¹cym na kilka chwil, zanim cylinder osi¹-
gn¹Å‚ najwy¿szy punkt trajektorii lotu i zacz¹Å‚ opadaæ z powrotem ku
grawitacyjnemu lejowi.
Mam go oznajmił Lando.
To dobrze, w takim razie wci¹gnijcie go do Srodka i wynoSmy
siê st¹d rzekÅ‚ Han ponurym, obojêtnym tonem. Przynajmniej
bêdê wiedziaÅ‚, jakie byÅ‚y ostatnie sÅ‚owa, które pragn¹Å‚ przekazaæ mi
przed Smierci¹.
290
ROZDZI A£
"
Han i Lando wÅ‚o¿yli ochronne grube rêkawice, po czym wyci¹gnêli
cylinder rejestracyjny Pogromcy SÅ‚oñc i przenieSli go do Swietlicy. Po-
jemnik przebywaÅ‚ tak dÅ‚ugo w zimnie przestworzy, ¿e teraz, kiedy zna-
lazÅ‚ siê w ciepÅ‚ym pomieszczeniu, jego powierzchnia zaczêÅ‚a siê pokry-
waæ szronem, przypominaj¹cym trochê deseñ w liScie paproci.
Cienka metalowa powłoka połyskiwała. W kilku miejscach było
widaæ na niej Slady wyÅ‚adowañ elektrostatycznych, powstaÅ‚ych wsku-
tek du¿ej prêdkoSci pocz¹tkowej i ocierania siê o zjonizowane cz¹stki
gazów.
Bardzo ciê¿ki ten cylinder stwierdziÅ‚ Lando, kiedy razem z Ha-
nem wynosili pojemnik na Srodek pomieszczenia. PoÅ‚o¿yli go z gÅ‚u-
chym metalicznym stukiem na płycie pokładu.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]