Archiwum
- Index
- Browning Amanda Grecka przysięga
- Wypatrujšc swego przeznaczenia
- Clancy Tom Splinter Cell 02 Operacja Barakuda
- Adams Douglas 3
- James Susanne Dziedzic z Kornwalii(1)
- Edgar Cayce Luc
- Annie Flanigan Love and a Bad Hair Day (pdf)
- Mikolaja DośÂ›wiadczyśÂ„skiego przypadki
- Herbert Brian Dune House Harkonnen
- Wright Austin Tony i Susan (pdf)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- aeie.pev.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Był to szop. Kiedy dobiegli do niskiego, osypującego się cypla wychodzącego na
płyciznę, przeciwnicy znajdowali się w odległości czterech metrów od brzegu. Szop z
charakterystyczną, czarną maską na pyszczku szarobrązowymi łapami obejmował kark setera;
Bain widząc to, zeskoczył z niskiego, pokrytego darnią brzegu i pobiegł w stronę zwierząt.
- Bain, nie rób tego - zawołała Willy. - Zrobisz sobie krzywdę.
Bain próbował zawołać psa, ale został całkowicie zignorowany. Spot nagle zaskomlał
i zaczął się cofać. Mały wojowniczy szop opuścił łapy, ale pozostał na miejscu.
- Wracaj, ty głupi kundlu! - Bain schwycił psa za obro\ę i zaczął ciągnąć go w stronę
brzegu.
- Mo\esz go puścić. Wykonał ju\ swój pokaz machismo.
Teraz będzie pilnował brzegu dopóki nie zgłodnieje, a szop posiedzi w wodzie, a\ się
przekona, \e brzeg jest wolny. Najprawdopodobniej ma w lesie małe i nie chce zaprowadzić
do nich tego łobuza.
- Nie nudzisz się tu ani przez chwilę, prawda? - rzekł z podziwem Bain wylewając
wodę z mokasynów. Spodnie, prawie ju\ wyschnięte po niedawnym zmoknięciu, teraz znowu
mo\na było wy\ymać.
- Czy chcesz wrócić i wysuszyć się, czy wolisz iść a\ do końca? - zapytała Willy.
Uniósł ironicznie jedną brew. - Sądzę, \e to nie była \adna dwuznaczność, co?
- Słusznie sądzisz - odparła z uśmiechem. - Chodzmy dalej. Mo\emy wrócić przez
Zatokę Czapli. Mo\esz zostawić buty tutaj. Na tym odcinku nie ma \adnych ostrych muszli.
- A więc znasz tu ka\dego szopa i ka\dą muszlę. Czy mo\esz mi przysiąc, \e za
następnym cyplem zobaczę czaplę?
- Przykro mi, ale nie mogłam ich namówić, \eby się tam zbierały. Ale musiałam to
miejsce jakoś nazwać, a zazwyczaj jest tam więcej czapli ni\ gdziekolwiek indziej. Kiedy się
tu sprowadziłam, dostałam bzika na punkcie nazywania wszystkiego, co zobaczyłam.
Zatrzymała się, podniosła zbielałą kość i pokazała ją Bainowi.
- To \ebro Czarnobrodego. Zginął niedaleko stąd. koło mielizn przy Ocracoke.
- Raczej resztki prosiaka z ro\na. Pewnie teraz nazwiesz to miejsce Pla\a Kości.
Willy uśmiechnęła się i odrzuciła kość, którą Spot natychmiast zaczął ostro\nie badać.
- Dobrze, mo\esz się ze mnie wyśmiewać. Wpisałam wszystkie nazwy na sporządzony przeze
mnie plan parceli. Przydadzą się, kiedy rozpocznę zagospodarowanie ró\nych miejsc.
Szli pla\ą od czasu do czasu podnosząc kawałki wyrzuconego przez fale drewna czy
zatrzymując się, by popatrzeć na parę rybołowów lecących na wieczorne polowanie.
- A co byś powiedziała - odezwał się Bain - na Cypel Szopa. W ten sposób zostałaby
upamiętniona niedawna potyczka Spota.
- Mo\e raczej Cypel Rejterady Spota?
- A jak się nazywa to miejsce po naszej stronie mokradeł, to z więcierzem na drzewie
laurowym - Zatoka Laurowa? [w oryginale Bay Bay - jest to gra stów, po angielsku bowiem
bay znaczy i laur, i zatoka]
Willy zachichotała. - Powinna się nazywać zatoka Więcierza, ale rzeczywiście masz
rację. To Zatoka Laurowa. Tu\ obok Bagna śmij.
Bain ominął wystający pień i podał Willy dłoń.
\eby pomóc jej przejść przez przeszkodę. Ale zapomniał ją potem wypuścić.
- Zatoka Laurowa, co? A ten fragment przed twoim domem pewnie nazywa siÄ™
Hamakowa Polana?
- Nie traktujesz tego powa\nie, Bain. Zastanawiałam się, czy nie uhonorować cię
nadając twoje imię wzgórzom na Bagnie śmij, ale je\eli masz zamiar sobie z tego kpić, to
obawiam siÄ™, \e...
Przyspieszył kroku, wyprzedził ją i schwycił za ramiona patrząc z \artobliwą grozbą.
- Zmiesz twierdzić, \e sobie kpię? Ty, która wymyślasz te wszystkie
nieprawdopodorzeczności?
- Jak śmiesz nazywać moje nazwy nieprawdopodorzecznościami? Ty, który
wymyślasz takie słowo jak nieprawdopodorzeczność? A poza tym sam się do niektórych
nazw przyczyniłeś.
- A nie zazdrościsz mi ich? Co mi za nie dasz? Ale uprzedzam, \e nie są tanie. - Jego
szczupła, ogorzała twarz była powa\na, ale w szarych oczach tańczyły iskierki
[ Pobierz całość w formacie PDF ]