Archiwum
- Index
- Roberts Nora Miłość na deser 01 Miłość na deser
- Hilari Bell Goblin Wood 01 The Goblin Wood v2
- Giovanni Guareschi [Don Camillo 01] The Little World of Don Camillo (pdf)
- Anthony, Piers Tarot 01 God of Tarot
- Christine Young [Highland 01] Highland Honor (pdf)
- 398. Gerard Cindy Dzikie serca 01 Ni srebro ni złoto
- Carter Ally Dziewczyny z Akademii Gallagera 01 Powiedziałabym ci, że cię kocham ale
- Ciara Lake [Xihirian Shifters 01] Xihirah [Siren Classic] (pdf)
- Janrae Frank Journey of Sacred King 01 My Sister's Keeper
- Sandemo Margit Saga o Królestwie Światła 01 Wielkie Wrota
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- docucrime.xlx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
się od niej albo od Rachel, nie byłaby w stanie tego znieść. Lecz nim
zdołała wyrzec słowo, Ivan przemówił pierwszy:
- Pamiętasz, jak zakładaliśmy to oczko wodne?
- Miałam wtedy dziesięć lat - powiedziała zaskoczona.
- Budowaliśmy je razem. Ja mieszałem cement, a wy, takie szkraby,
układałyście kamienie. Starannie dobierałyście kształt i wielkość. Bardzo
się przejmowałyście, żeby wszystko się udało, by oczko było piękne i
zostało tu na zawsze. Do dziś jest takie samo jak wtedy, przez lata nic się
nie zmieniło. Tina pokiwała głową.
- Pamiętam. Tak wiele pamiętam. Kiedyś zabrałeś nas na targ nad
rzeką i zafundowałeś rzuty piłeczką pingpongową. Każda z nas wygrała
po rybie.
- Ty nazwałaś swoją Gilbert. Ale potem mówiłaś na nią Gil. -
Dopiero teraz Ivan odwrócił się do córki.
Patrzyła na niego z niedowierzaniem.
- To było czternaście lat temu. Dotąd pamiętasz takie rzeczy?
- Jesteś moim dzieckiem. Jak mógłbym zapomnieć cokolwiek, co
zdarzyło się w naszym wspólnym życiu?
W jej oczach rozbłysły łzy wzruszenia. Ojciec rozłożył szeroko
ramiona, i Tina utonęła w nich. Nie pamiętała, kiedy ostatni raz ojciec ją
przytulał. Ani kiedy ostatni raz pragnęła, żeby to zrobił.
- Dziewczynki, jak mogłyście mi to zrobić? Mnie i mamie. - W
głosie Ivana złość mieszała się z żalem. - Ty, Rachel, Sophia... jak
mogłyście?
Tina posmutniała. Kochała ojca, ale jak miała mu wytłumaczyć, że
nic nie dzieje się przeciwko niemu? Po prostu córki dorosły i mają
własne życie. Normalna kolej rzeczy i tyle. Jeśli jednak ojciec tego nie
zaakceptuje...
Uniosła głowę. Zaraz mu wszystko wytłumaczy. Zaczęła szukać
odpowiednich słów.
- Jak mogłyście stać się dorosłymi kobietami? - dokończył nieco
spokojniej Ivan. - To niesprawiedliwe.
Tina odczuła ogromną ulgę.
Anula & polgara
- Kocham cię, tato.
- A Reida też kochasz?
Pokiwała głową, ale nie uśmiechnęła się. Ojciec westchnął.
- A czy on kocha ciebie, moje dziecko?
- Wiem, że mu na mnie zależy, ale... - Zamilkła.
- Ale?
- Cóż, należymy do zupełnie różnych światów. Danforthowie to
stara, znana rodzina, a my nie mamy takich korzeni. Oczywiście nie
wstydzę się, że jestem Alexandrówna, wręcz przeciwnie, ale nasze
środowiska, nasze rodziny są całkiem inne. Nie wiem, czy to możliwe,
żebyśmy złączyli się z Reidem na zawsze, żeby nasz związek przemienił
się w małżeństwo. Może jego rodzina mnie nie zaakceptuje?
- Masz rację. - Ivan westchnął. - To może być poważny problem. -
Umilkł na długą chwilę. - Córeczko, kiedy ożeniłem się z twoją mamą,
jej ojciec wyrzekł się jej. Do dziś nie odezwał się słowem.
Tina zdumiała się ogromnie.
- Zawsze mówiliście, że dziadek umarł, kiedy mama chodziła
jeszcze do szkoły.
- Kiedy oświadczyłem się, Mary miała osiemnaście lat, a ja
dziewiętnaście. - Zacisnął usta. - Prosty chłopak ożenił się z dziewczyną,
której prababcia była hrabiną! Ojciec twojej mamy uznał, że jestem
wyjątkowym arogantem.
Tina nie wiedziała, że jej praprababcia była hrabiną. Nigdy o tym nie
mówiono.
- Bo jesteś aroganckim człowiekiem! - Uśmiechnęła się.
- A ty bezczelną smarkulą! - Też się uśmiechnął. - W każdym razie
ojciec Mary nigdy więcej nie zamienił z nią słowa. Nie tylko z powodu
mezaliansu, który popełniła.
- Z jakiego jeszcze? Ivan patrzył na córkę.
- Usiądźmy. Nadszedł czas, żebym powiedział ci prawdę.
Reid przechadzał się po gabinecie, niepokojąc się o Tinę, ponieważ
długo nie wracała. Nie słyszał z sąsiedniego domu żadnych wrzasków i
lamentów, nikt nie wybiegał z przerażeniem w oczach. Być może więc
nic złego się nie działo.
Nie lubił czekać. Nie był do tego przyzwyczajony. Poza tym cała
Anula & polgara
sytuacja wydawała mu się nienormalna. Zapewne ktoś rozsądniejszy od
niego zrezygnowałby z kobiety, która pochodzi z tak szalonej rodziny.
Zdawał sobie bowiem sprawę, że najbliżsi Tiny, a szczególnie jej ojciec,
będą mu w przyszłości przysparzać mnóstwa kłopotów.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]