Archiwum
- Index
- ÂŚwiatło i oÂświetlenie w fotografii cyfrowej
- Charles Boardman Hawes The Dark Frigate (pdf)
- GR0972.Bennett_Jules_Podroz_przedslubna
- Anonimo RECETAS2
- Alexander, Lloyd Chronicles of Prydain 04 Taran Wanderer
- Webb Peggy ÂŚwiąteczna przepowiednia
- Cooper McKenzie [Menage Amour 161 Club Esotera 03] Minding Mistress (pdf)
- Rafal[1].Wojaczek.Wiersze.Zebrane
- James P. Hogan The Proteus Operation
- Anonymous The Memoirs of a Voluptuary
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- docucrime.xlx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Apostolskiej.
Ta zaś działalność katolicka, jakiegokolwiek jest rodzaju, tym owocniej będzie postępowała,
jeżeli wszelkie stowarzyszenia, zachowując odrębność swych urządzeń, będą zmierzały pod sterem
jednej i tej samej siły kierowniczej. Tak we Włoszech życzymy Sobie, ażeby ten kierunek objęta
instytucja Kongresów i zebrań katolickich, częstokroć przez Nas już zalecana: jej to tak Nasz
poprzednik, jak i My sami zleciliśmy starania o spójną akcją katolicką, mającą być zawsze
prowadzoną pod opieką i przewodnictwem Biskupów. To samo niech się czyni i u innych narodów,
które posiadają jakiekolwiek podobne do tych urządzenia naczelne, którym prawowicie zlecono
takie zadania.
Jasną więc jest rzeczą, jak wiele w całej tej sprawie, tak blisko dotyczącej interesów Kościoła i
ludu chrześcijańskiego, należy spodziewać się sługą ołtarza i jak doniosłe w tym zakresie usługi
mogą oddać wiedza, doświadczenia i miłości. My sami, zwracając się do duchowieństwa, i to
niejednokrotnie, uznawaliśmy za konieczne wskazywać mu na to, jak pożądaną jest rzeczą na
dzisiejsze czasy i potrzeby, zbliżać się do ludu i z nim zbawiennie obcować. Jeszcze częściej w
(13)
listach Naszych do Biskupów i innych mężów duchownych, nawet w latach najbliższych ,
zachwalaliśmy tę miłosną o lud troskliwość, mieniąc ją godną powołania kleru tak świeckiego jak
zakonnego. Ci wszakże w spełnianiu tego rodzaju posługiwania niech będą bardzo ostrożni i
roztropni na wzór świętych. On ubożuchny i pokorny Franciszek, on ojciec nieszczęśliwych,
Wincenty a Paulo, liczni inni po wszystkie wieki Kościoła, tak zwykli byli miarkować swe usilne troski
o dobro ludu, że bez nieumiarkowanego zaprzątnienia się i zapomnienia o sobie, z jednaką
gorącością osiągnęli wszechstronnie własną doskonałość duchową. Miło Nam tu uwydatnić nieco
dobitniej jeden sposób działania, przez który tak osoby duchowne jak i w ogóle wszyscy przyjaciele
sprawy ludowej, mogą jej oddać najlepszą usługę wcale łatwym zachodem. Polega, zaś ten sposób
na wpajaniu z bratnią miłością w serce ludu, przy każdej sposobności, tych mianowicie zasad: aby
się strzeżono zawsze od zaburzeń i od burzycieli; ażeby szanowano cudze prawa; ażeby okazywano
należne uszanowanie panom swoim i chętnie spełniano swe wzglądem nich zobowiązania; ażeby nie
gardzono życiem rodzinnym, tak wielorako płodnym w dobre owoce; ażeby nade wszystko spełniano
przepisy religii, w niej szukając pociechy na ciężkie próby życiowe. Dla osiągnięcia zaś tego celu
jakąż będzie pomocą stawiać przykład Przenajświętszej Rodziny Nazaretańskiej lub zalecać
oddawanie się Jej opiece, albo dawać za wzór do naśladowania tych, którzy umieli podnieść się z
udręczeń tego żywota na same cnót szczyty, lub wreszcie koić nadzieją nagrody w lepszym żywocie.
W końcu ponawiamy tu tym silniej Nasze upomnienia, ażeby pamiętano o tym, iż tak jednostki
jak całe stowarzyszenia, we wszystkim, co tylko w tej sprawie zamierzą, obowiązane są do zupełnej
uległości powadze Biskupów. Nie należy dawać się unosić zbytnim zapędom miłosierdzia: gdy
bowiem te prowadzą do lekceważenia posłuszeństwa, wówczas nie są szczere, ani rzetelnie
pożyteczne ani Bogu miłe. Bóg w tych sobie podoba, którzy, czyniąc ofiarę ze swego zdania,
słuchają książąt Kościoła jako Boga samego; takim chętnie pomaga nawet w ich trudnych zamiarach
i zwykle łaskaw jest prowadzić ich przedsięwzięcie do końca dobrego.
Z tym wszystkim niech się łączą stosowne przykłady cnót, przede wszystkim zaś te, które okazują
chrześcijanina jako nieprzyjaciela gnuśności i rozkoszy, jako hojnego rozdawcę swych dostatków na
potrzeby innych, jako mężnego i niezwyciężonego w utrapieniach. Takie bowiem przykłady mają
dzielność obudzenia dobrych usposobień w ludzie: dzielność tym mocniejszą, im wyżej są położeni
w społeczeństwie ci, którzy słyną z tych przykładów.
Was przeto, czcigodni Bracia, zachęcamy, abyście, stosownie do potrzeb osób i miejsca, mieli o
tym wszystkim staranie, jak na wasze przezorność i pilność przystało; życzymy też Sobie, abyście co
do tych spraw porozumiewali się nawzajem na zwykłych waszych zebraniach. Na to zaś dajcie
przede wszystkim baczenie, na to używajcie swej powagi, aby miarkować, po wstrzymywać to
wszystko i zabraniać tego wszystkiego, co pod jakimkolwiek bądz pozorem popierania dobrej sprawy
prowadziłoby tylko do rozluznienia świętej karności, albo do zburzenia porządku rzeczy, który sam
Chrystus ustanowił w swym Kościele.
Za prawą więc, zgodną i postępującą wszystkich katolików sprawą, niech będzie to tym jaśniejszą
prawdą, że ład społeczny i prawdziwy dobrobyt ludu kwitną głównie pod kierunkiem i opieką
Kościoła, którego to jest obowiązkiem najświętszym, upomnieć każdego, stosownie do zasad
chrześcijańskich, o jego obowiązkach, zbliżać w bratniej miłości bogatych i ubogich, podnosić i
krzepić ducha w zmiennych kolejach żywota ludzkiego.
Niech wzmocni Nasze rozporządzenia i przepisy pełne apostolskiej miłości upomnienie ś. Pawła do
Rzymian: "Proszę was tedy... Przemieńcie się w nowości umysłu waszego... Kto użycia, w prostości;
kto przełożony jest, w pieczołowaniu; kto czyni miłosierdzie, e wesołością; Miłość bez obłudności.
Brzydząc się złem, przystawiając ku dobremu. Miłością braterstwa jedni drugich miłując.
Uczciwością jeden drugiego uprzedzając: w pilności nie leniwi.... Nadzieją się weselący; w
utrapieniu cierpliwi, w modlitwie ustawiczni; potrzebom Zwiętych udzielający; w gościnności się
kochający.... Weselcie się z weselącymi, płaczcie z płaczącymi. Toż jeden o drugim rozumiejąc...
żadnemu złem za złe nie oddając. Przemyśliwając to, co by było dobrego nie tylko przed Bogiem,
(14)
ale też i przed wszystkimi ludzmi" .
Tych dóbr zadatkiem niech będzie błogosławieństwo apostolskie, które Wam, Czcigodni Bracia
Duchowieństwu i ludowi waszemu najmiłościwiej w Panu udzielamy.
Dan w Rzymie u św. Piotra dnia 18 stycznia roku 1901, Pontyfikatu Naszego dwudziestego
trzeciego.
LEON PP. XIII
[ Pobierz całość w formacie PDF ]